„Sierpień,
światłocień zmierzchów
z brzoskwini i cukru,
w wieczorze, niczym w owocu,
tkwi słońce na kształt pestki.”
Federico Garcia Lorca
Miesiąc spadających gwiazd kojarzy się ze spełnianiem marzeń. Perseidy, leniwie sunące po sierpniowym, wciąż jeszcze letnim niebie, mają w sobie magię, jaką ma dla mnie jeszcze jedynie najciemniejszy miesiąc roku, grudzień. Wpatrując się w rozjarzone gwiazdami niebo nieraz marzyłam…
Pragnienia realizowały się w stosownym czasie, ale i często wtedy, gdy już o nich nie pamiętałam. Częściej nie spełniały się wcale, a czasem spełniły się, gdy dochodziłam do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby nigdy nie zostały w myślach wykreowane.
O niektórych marzeniach, które się ziściły, napisałam tutaj: Lipiec. Pora spełnionych marzeń.
W tym roku chcę znów wysłać w kosmos wiązankę marzeń i podziwiać „łzy świętego Wawrzyńca” delektując się pyszną kawą i chrupiąc najlepsze na świecie biszkopty z piekarni oddalonej ode mnie kilkaset kilometrów.
Pomyślę przy tym słowami poety:
„Popatrzcie, ileż gwiazd na niebie dzisiaj,
a każda dobra jest jak matki uśmiech –
i szumi wiatr, i polski sierpień skrzy się
i człowiek musi długo marzyć, zanim uśnie”
Konstanty Ildefons Gałczyński
Zachwycanie się lśniącymi na ciemnym niebie meteorami to tylko jedna z zaplanowanych na sierpień radości.
Poniżej lista pozostałych:
- wybrać się do kina plenerowego przynajmniej w jeden weekend
- w zwykły dzień pojechać wczesnym rankiem na Jasne Błonia, kupić kawę, wegańskie samosy i najlepszą na świecie (francuska odpada w przedbiegach) bagietkę w Cafe Rower, a potem delektować się niespiesznie pysznym śniadaniem na ławce z widokiem na platanową aleję
- regularnie stosować masaż twarzy, ze szczególnym uwzględnieniem metodą gua sha
- poddawać się codziennie wieczorem refleksoterapii (choć ból jest okrutny), bo przynosi dobre efekty
- ogłosić sierpień miesiącem alg i stosować regularnie w postaci maski na twarz raz w tygodniu
- zadbać o zdrowie (badania profilaktyczne u ginekologa to obowiązek każdej kobiety, więc pamiętajmy o nim i dbajmy o siebie!)
- słuchać jak najczęściej wieczornych koncertów świerszczy na łące pod lasem
- spacerować wśród pól i chłonąć widok dojrzałych zbóż
- cieszyć się każdym drobiazgiem, witać dzień z uśmiechem i pamiętać, że :
„Radość jest naszym naturalnym stanem,
ale wymaga świadomości i nieustającej pielęgnacji.”
Agnieszka Maciąg
Katisha
I w moich sierpniowych planach jest słynna bagietka z Cafe Rower! 😉
Bardzo się cieszymy 🙂 Kawa z pewnością się uda, a bagietkę możemy zamówić i przechować, bo w weekendy jest nieobecna.
Kasiu, cudne i piekne w swej prostocie marzenia, każde możliwe do zrealizowania. A wszystko po to by zsynchronizowaćsie ze światem. Z jego przekazem.
Pięknego sierpniowego czasu Kasiu!
Dziękuję, Aniu, dla Ciebie również pięknego sierpnia i… synchronizujmy się z kosmosem. Wszak czas spadających gwiazd przed nami…
Życzę Ci zrealizowania wszystkich zamysłów i pięknego sierpnia 🙂
Dziękuję, Aniu. Tobie również życzę pięknego miesiąca spadających gwiazd 🙂
Podnosisz mnie na duchu 💞
Zaciekawiły mnie Twoje sposoby na piękno i dobre samopoczucie. Refleksoterapia, algi, masaż twarzy… Samo dobro 🙂
Monika, cieszę się, że mój tekst podniósł Cię na duchu 🙂 Siadaj koniecznie na swym pięknym błękitnym balkonie i sporządź swoją i tylko swoją listę letnich przyjemności. A później staraj się zrealizować choć kilka z zapisanych punktów. Nie planujmy tylko obowiązków, lecz także nasze małe radości 🙂 Może podzielisz się swoją listą?
…ładne marzenia. Dodałbym jeszcze jedno: wypatrzyć na niebie przelatującą kometę, a przynajmniej spadającą gwiazdkę, i powierzyć jej swe najpiękniejsze marzenie, znane tylko Tobie 🙂
Januszu, dziękuję 🙂 Zamierzam oczywiście wysłać w kosmos swoje marzenia i mam nadzieję, że jedna z perseid zabierze je w podróż po wszechświecie. W tym magicznym miesiącu musi się to udać. Życzę Ci dobrego sierpnia!