Miło mi powitać Cię w tej przestrzeni, Drogi Czytelniku!
Zgłębisz tu moje refleksje, odwiedzisz ciekawe miejsca i odkryjesz w nich tajemnice z przeszłości oraz dotrzymasz mi towarzystwa w wędrówkach z aparatem fotograficznym.
Kim jestem teraz, przeczytasz tu
Kim byłam kiedyś, przekonasz się tu i tu
Podsumowania minionych lat znajdziesz w diariuszach:
Listę wszystkich wpisów z kategorii zuihitsu znajdziesz tu:
Niżej krótki opis kategorii blogowych:
Zuihitsu to zapiski obrazujące moją codzienność, w której staram się żyć
zgodnie z filozofią zen, prosto i uważnie, wyrażając wdzięczność za wszystko,
co dostaję od losu.
Tak postrzegam zen:
Tutaj opisuję traumy związane z wykonywanym kiedyś zawodem:
Niekiedy przywołuję przeszłość:
Najczęściej jednak notuję refleksje związane z życiem codziennym – poniżej kilka wybranych:
- Światy równoległe
- Perspektywa
- Końce i początki
- Tęsknica
- Polecie
- Letnie wieczory
- Misterium
- bez początku bez końca
- Refleksje nieplanowane
- Dzienniki słoweńskie. Wypisy
- Co jest ważne w życiu?
- Być jak Tarrou. Kilka luźnych refleksji
- Tęsknica listopadowa
- Pomost
- Rysy
- Perseidy, czarodziejskie iskierki sierpnia
- COVID-19 – dżuma współczesna
Fotografia jest sferą, w której uczę się zamykać w obiektywie rzeczywistość.
Swoje zdjęcia publikuję na portalu
Haiku. Ukochana przeze mnie forma poetycka. Inspirowana minimalizmem, prostotą i filozofią zen. Przebłysk, olśnienie, zatrzymanie tu i teraz.
Pamiętnik Tessy to zakładka użyczona mojej gończej polskiej, która poznaje świat i, zapisując swoje refleksje, dzieli się nimi z przyjaciółmi. Świat widziany oczami młodziutkiego psiaka jest fascynujący i pełen nowości. Tessa uczy się życia, pilnie notując swe wspomnienia, by nie uronić cennych chwil swego beztroskiego dzieciństwa.
Utarczki z Weną są zbiorem krótkich opowiastek o moich osobistych potyczkach z weną twórczą. Niezbędna mi przy pisaniu tekstów, pojawia się najczęściej wówczas, gdy nie jest już potrzebna. Kapryśna, chimeryczna, humorzasta i marudna. Wyniosła egocentryczka, traktująca wszystkich z góry i zachowująca się, jak udzielna księżna, nawiedza mnie najczęściej w okolicach końca roku, kiedy nadchodzi okres świąteczny. Powodem jej uciążliwych wizyt są pieczone przeze mnie pierniki, które uwielbia ponad wszystko.
Mam nadzieję, że czasami wstąpisz na mój blog z wizytą.
Zawsze będziesz tu najmilszym Gościem 🙂
Teksty i fotografie na blogu są mojego autorstwa i podlegają ochronie prawnej.
Szanując prawo własności intelektualnej, zawsze podaję autora i źródło cytatu/zdjęcia/grafiki/etc.